|
Vyrýváme slova do rozpadajících se zdí, slova lásky a vzteku.
Snad se někdo začte do těch malých úlomků.
A slova padají, padají na zem a tříští se na kousky.
Najde se někdo, kdo je posbírá a dá jim původní tvar a význam?
Slova padají, lidé pláčou nad ztraceným. Čím? Čím, čím...
Ztracenými...
Slova padají a hvězdy hasnou.
Až bude umlčen poslední nepřizpůsobivý hlas.
Nastane ticho. Nekončící ticho.
Již nebude třeba slov, člověku bude třeba umět už jen kývati hlavou.
Dokud však bude alespoň jedna svítit, budeme tu i my.
Jedovaté sliny dávají nám za pravdu.
A ten chřtán? Už je zplna otevřený.
A co lidi? Chytí se na návnadu jednoduchých řešení, která stejně nic nezmění.
A co krize? Hovno kapitálu, ale celého lidského myšlení.
Kdy i my přijdeme na řadu, neočíslovaní.
Oči jsou na každém rohu, prázdné zdi – ty všechno slyší.
Dej si pozor na pomocnou ruku, která chřestí okovy.
Mediální propaganda, systém skvěle funguje.
Pro pocit falešného bezpečí ještě větší faleš radarů a raketových sil.
Mír? Pohádka pro slepé, noční můra finančníků.
Další na seznamu – báchorky o nadčlověku, to už tady přece bylo.
A proto šlechtěme gen.
Rostlin, zvířat, lidí.
Stále to nevidíš? Zavři oči a představ si svět. Otevři mysl, přemýšlej.
Rozbij svou skořápku. Ne, nechceme svět plný zarytých přesvědčených anarchistů.
Chceme svět svobodných bytostí, které se vzájemně chápou a respektují. Anarchii, anarchii.
Ale ne plnou stereotypů a předsudků. Hovno punk, hovno straight edge, hovno metal, tekkno, vegan, hovno crust. Svobodu!
Nasrat na scénu, nasrat na všechnu tu policii ve scéně, která nám říká co máme být. Jsme tím, čím jsme. Lidmi. Obyvateli planety Země. Nasrat na scénu, budujme komunitu, ne stádo ovcí, byť černých.
Komunitu...
________________________________________
we're etching our words into fragmenting walls,
words of love and anger, hoping someone would care to read
but they keep on shattering to pieces
will there ever be someone to pick them up and give them their meaning?
words keep tumbling while people are crying over their lost...what?
lost...
words keep on tumbling and stars die out,
but we'll be here until there's at least one left.
the gullet is half-open and venomous lies spew forth,
confirming we were right about them.
and the people? they're just always up for the easiest solution,
which doesn't really solve anything.
not only a fucking economic crisis, but a human mind crisis
wonder when they'll come for us, since we're not yet institutionalized...
blank walls and eyes on every corner, aware of everything
look out for the helping hand, it clanks the shackles
mass bullshit propaganda, system works great.
false sense of security backed by even more false prospects of arms.
peace? only a story for the blind and financiers' nightmare
next on the list might be tales of the "übermensch", already heard it and that's why we should cultivate genes -
of plants, animals, humans.
still not obvious? close your eyes and open your mind, think for yourself.
crush your own shell! no, we do not want a world full of die-hard anarchists -
we want a world of free and independent beings, respecting each other
yes, an anarchy, but devoid of stereotypes and prejudices.
to hell with punk, straight edge, metal, tekkno, vegan, crust and other make-believe ghettos. FREEDOM!
fuck the scene, fuck scene police, telling us what are we supposed to be like. we are what we are. people. inhabitants of planet earth. fuck the scene, let's build a community. community!
___________________________________
Wpisujemy słowa w rozpadające się ściany, słowa miłości i wściekłości.
Może ktoś rozczyta niewielkie fragmenty.
I słowa spadają, spadają na ziemię i rozpadają się na kawałki.
Czy może znajdzie się ktoś, kto pozbiera je i nada im pierwotny kształt i znaczenie?
Słowa padają, ludzie płaczą po stracie. Co to za strata? Co, co,...
Stracone… stracone słowa i sens
Słowa spadają i gwiazdy spadają.
Kiedy umilknie ostatni niedostosowany głos,
Nastanie cisza, niekończąca się cisza.
Słowa nie będą już potrzebne, będziesz tylko musiał umieć głową kiwać.
Ale dopóki będzie świecić, co najmniej jedna gwiazda, będziemy też i my
Trujące wydzieliny potwierdzają nasza prawdę
I te gardło? Jest juz szeroko otwarte.
A co ludzie? Podobają im się łatwe rozwiązania, które nic nie zmienią
I co to ten kryzys? Gówno kapitału. Nie tylko kapitału, ale też kryzys ludzkiego myślenia.
Kiedy będzie nasza kolej? Teraz jeszcze nie jesteśmy ponumerowani, ale …
Oczy są na każdym rogu, mury - które wszystko słyszą.
Strzeż się pomocnych dłoni, które naprawdę są kajdankami
Medialna propaganda, system świetnie funkcjonuje
Dla poczucia fałszywego bezpieczeństwa istnieje jeszcze większy fałsz - potrzeba radarów i sił rakietowych.
Spokój? Bajka dla ślepych, koszmar bankierów.
Następne na liście są bajki o nadczłowieku, ale to już przecież było.
I dlatego modyfikujemy geny.
Geny roślin, zwierząt i ludzi.
Ciągle tego nie widzisz? Zamknij oczy i wyobraź sobie świat. Otwórz umysł, przemyśl.
Rozbij swoją skorupkę. Nie, my nie chcemy świata pełnego upartych i przesadnych anarchistów.
Chcemy świata swobodnych istot, którzy się wzajemnie rozumieją i respektują.
Anarchii, anarchii.!!!
Ale nie anarchii pełnej stereotypów i przesądów.
Gówno punk, gówno straight edge, gówno metal, tekkno, vegan, crust...
Wolności!
Srać na scenę, srać na wszystkich policjantów w scenie, którzy mówią nam kim mamy być.
Jesteśmy tym, czym po prostu jesteśmy - jesteśmy ludźmi.
Jesteśmy obywatelami planety Ziemia.
Srać na scenę, budujmy społeczność, nie stado owiec - tylko, że czarnych.
Społeczność!!
(Ten tekst jest o tym, co wszyscy znamy. O świecie. O świecie takim, jakim my go widzimy. Tak, ciągle w kółko – wojny, nienawiść, obłuda. Chcielibyśmy śpiewać o pozytywniejszych rzeczach, ale to nie są rzeczy, na które chcemy teraz zwrócić uwagę. Będziemy pisać takie teksty, ponieważ jest potrzeba zwracania uwagi na problemy wokół nas. Dlaczego? Bo chociaż wszystko było już wielokrotnie powiedziane, to te problemy są nadal. Mówimy również o scenie, w której jesteśmy i działamy. Dlaczego? Bo chcemy wolności, ale takiej prawdziwej wolności, bez przesądów i stereotypów, których jest niestety pełno w „naszej scenie“ i „waszej scenie“ Nie chcemy jednakże by ktoś to źle zrozumiał. Nie występujemy przeciwko ruchowi punk, bo sami jesteśmy punkami. Anarchopunk, dla nas to cos więcej niż gatunek muzyki, to jest życie, którym żyjemy, to jest to, czym jesteśmy. Nie mamy niczego przeciwko ruchowi straight edge – to dobry pogląd, jak ktoś chce tak żyć, to trzymamy kciuki. Sami nie jesteśmy straight edge'ami, ale szanujemy tych, którzy są. Wspieramy wegetarianizm i weganizm, ale jesteśmy przeciwko bezmyślnej konsumpcji tych pomysłów. Będę weganem, bo inni są, bo to znaczy być prawdziwym punk'iem, będę rzucać kostki w policjantów i wystawy sklepowe, bo jestem punk'iem. Będę czytać książki Bakunina, Kropotkina, Malatesty i innych i mogę tak pouczać innych frazesami, bo to ja jestem anarchistą. Hahahhahaa Nie!!! Rob to, co chcesz i co uważasz za słuszne i co Tobie osobiście jest potrzebne, nie jesteś tym kin oni są, jesteś CZŁOWIEKEM! Każdy ma prawo do wyboru swojej drogi. Chcemy komunikacji, nie konfrontacji między ludźmi. Nie twórzmy murów - getta z muzyki, nie róbmy podziałów na tych, co jedzą mięso i na tych, co nie jedzą. To głupota.
Nie jesteśmy doskonali, ważne jest, aby być świadomym swoich błędów i próbować je naprawiać. Nie chodzi tylko o problemy w świecie, ale też o problemy w nas i między nami.
Oczywiście, czasem są potrzebne siłowe konfrontacje i czasem to jedyny sposób – na przykład, jeśli chodzi o jebanych nazioli. Tak, będziemy się bić, musimy się chronić. Jeżeli chodzi o policjantów, buntownicy mają nasze poparcie. Ale o wszystkim trzeba myśleć w lokalnych warunkach i w konkretnych sytuacjach. Nie rzucaj kamieni, dlatego, że ktoś nam powiedział, że tak trzeba robić, nawet nie, dlatego byś był „dobrym buntownikiem“, Jeżeli myślisz, że to nie jest dobra droga oporu, szukaj własnej. Jest to tylko twoja sprawa. Boisz się? Nie chcesz walczyć? To w porządku, nie musisz się tego wstydzić. Kto z nas nigdy się nie bał? Kto z nas naprawdę chcę przez całe życie walczyć? Wybierz swoją drogę, masz zupełne prawo do tego.
Zawsze myśl i zastanawiaj się, dlaczego i jak. Kiedyś nie podobało się nam motto: „Pacyfizm jest dobry, ale w egalitarnym społeczeństwie“. Teraz już wiemy, że jest prawdziwe. Musimy się chronić. W każdym razie, zawsze lepiej jest, gdy wszystko zostanie rozwiązane w pokoju, ale jak historia pokazała, to nie zawsze jest możliwe.
Czasem śpiewamy o takich rzeczach na koncertach, ale jest to „przekonywanie przekonanych“. Ważne jest, aby wyjść na zewnątrz. W tym jest siła. Trzeba przekazywać pomysły, dyskutować z „normalnym“ społeczeństwem. Uczyć, ale nie narzucać. I przede wszystkim – jeżeli chcemy zmienić społeczeństwo, najpierw musimy się sami zmienić – bo to my jesteśmy społeczeństwem.)
|
|
Pozlátko - umělá koruna na hlavách mrtvých
Pyramidy z písku, vítězné sloupy z prachu
Oslavné brány do pekel, do prázdnoty
Zdobené věnci strachu
Snažíš se mě chytit, toužíš vlastnit, ovládat
Živé, mrtvé, věci, tituly, pocty
Z mrtvých těl svých protivníků
Stavíš mírové mosty¨
Zvyklost podřízenosti - potřeba moci
_____________________________________
glitter – an artifical crown on corpses' heads
pyramids of sand, monuments of dust
arches of triumph with garlands of fear
leading to hell, to oblivion
you're trying to seize me, to own and control
the living, the dead, things, titles, honors
cenotaphs made of
your rivals' dead bodies
accustomed to inferiority – hungry for power
________________________________
Pozłota, sztuczna korona na głowach tych, którzy są martwi
Piramidy z piasku, łuki triumfalne z prochu
Bramy triumfalne do piekła, do pustki
Zdobione kwiaty ze strachu
Próbujesz mnie złapać,
marzysz by posiadać i opanować -
żywych i martwych, rzeczy, tytuły i honory
Z martwych ciał swoich przeciwników
budujesz mosty ku pokojowi
Zwyczaj podporządkowania - potrzeba panowania
(Gnamy się za tym, co jest w rzeczywistości bezużyteczne, bez sensu. Zamieniłeś swoje życie na wątpliwa reputacje/prestiż, żyjesz zapominając o tym, co najważniejsze – przyjaźń i solidarność. Również łaska jest dla ciebie tylko sposobem kontroli drugich. Wszystkie twoje ataki i wojny nazywasz walką o słuszną sprawę i niestety jest wystarczająco ludzi, którzy myślą, że żyją tylko, aby służyć.)
|
|
Ptáci letí po obloze, hvězdy padaj na mou hlavu, v noci temný noční můry, ztracená uprostřed davu -
Já vidím tvůj obličej, co ztrácí se ve dnech i nocích
Vidím tvý tělo, co ztrácí se ve změti ulic
Vidím tvůj život, co ubíhá tebou nenásledován
Vidím tě stavět tvůj dům, kolem ostnatý drát
Proč?
Vyběhnout z davu!
Zní to tragicky, postavit se mimo.
Zkus se však zamyslet -
Mimo kruh máš víc rozhledu a svobody
Seš dokonalá imitace ve výkladní skříni
Seš perfektní kopie kopie kopie….
Nekonečný zástup figurín v osvětlené vitríně
Klouby natočené do nepřirozených poloh
_______________________________________________
birds fly in the sky, stars fall on my head, dark nightmares, lost in the crowd
i see your face, getting lost more and more
i see you, losing yourself in barren streets
i see your life running away from your grasp
you're building your own keep, separated with strings of barbed wire
why?
rush out of the crowd!
it sounds fatal – to stand alone
but try to think it over -
you can have better perspective outside of the vicious circle
you're a perfect store-display imitation
a perfect hundreth time replica
in an endless column under a flashlight
with your limbs twisted
______________________________________
Ptaki lecą po niebie
gwiazdy spadają na moją głowę
w nocy ciemne koszmary
jestem zagubiona pośród tłumu
Widzę twoją twarz, która się gubi w dniach i nocach
widzę twoje ciało, które jest zagubione w labiryncie ulic
widzę twoje życie, który ucieka, ci przez palce
widzę cie, kiedy budujesz swój dom ogrodzony drutem kolczastym
Dlaczego? No, dlaczego?
Wybiec z tłumu,
Stanąć obok - brzmi to tragicznie!!!
poza kręgiem masz więcej wolności i lepszy widok
Jesteś doskonałą imitacją w wystawie
jesteś perfekcyjna kopią kopii kopii...
niekończący się tłum, manekin w witrynie sklepowej
stawy powykręcane do nienaturalnych pozycji
Wybiec z tłumu, pozbyć się strachu, znaleźć właściwą drogę
(Dlaczego myślisz, że jesteś najlepszy? Dlaczego myślisz, że twoje opinie są najlepsze? Spróbuj słuchać też innych. Budujemy wokół siebie mury, które boimy się później zburzyć. Tylko to swoje miejsce poza murem uważamy za najlepsze. Ja jestem crust/punk/emo/tekkno/.... Ale czy jest to takie ważne? Ubranie, które nosisz? Muzyka, której słuchasz? Ważny jest dla mnie człowiek, który jest w stanie słuchać innych i nie tylko żyć w środku swoich granic.)
|
|
Pojď, otevři okno a podívej se ven, pohlédni na svět
Svět, kde přetvářka, prázdné kecy a peníze
Mají větší moc než láska, solidarita a zdravý rozum
Realita bytí, kdy se mluví o míru, zatímco se čím dál více zbrojí
Schránky bez duší pochodují v zástupech k urnám v naději na lepší budoucnost
Jsou spíš než lidské bytosti podobné strojům, které mají předurčený osud
Sloužit k blahu ovládajících
A ano i my, ty a já volíme osudy lidí žijících, nebo spíše přežívajících v
hrozných podmínkách třetího světa
V podmínkách, které si vůbec nedokážeme představit
Otroctví není historií a budoucnost je nejistá
Dnes už je velice těžké vyhnout se produktům nadnárodních mafií
Je to prakticky téměř nemožné, ale stále jsou lokální výrobci
Podporujme je a podpoříme tak i situaci lidí otročících ve sweatshopech
Nekupujme zbytečně nové věci, když staré ještě pořád dobře fungují
Na co nová trička, kalhoty, bundy, když jsou jich plné sekáče a kontejnery?
Zkusme si odepřít kousek našeho blahobytu, protože ten blahobyt je vykoupený krví
Ve výlohách září krásné nové boty
Jejich minulost ale tak zářivá není
Globální kapitál je šitý rukou dětí
A dalších bezmocných, novodobých otroků
Do krve rozedrat ohnuté hřbety
Na jazyku cukr, ale v ruce hůl
Degradovat lidi na pracovní stroje
A do rozedraných ran ještě sypat sůl
Svinská práce za 20 centů na hodinu
80 procent lidí pod hranicí chudoby
A po práci, když dostanou se ven
Ještě se musí starat o to, aby měli co do huby
To je život, to že je život?
V režii spekulantů a nadnárodních korporací
Nelidské podmínky a sociální nejistota
Jsou výsledkem finančních machinací
______________________________________________
open the window and take a look outside, look at the world
where hypocrisy, lies and money have more power
than love, solidarity and common sense
a reality of peace-talks while the arms race continues...
soulless bodies marching en masse towards their graves, hoping for a better future
are more machines than human beings, serving only one function – to serve those in control
but even it's even us – you and me – who can influence the lives of people
merely surviving in the third world reality, conditions almost inconceivable
slavery's not a matter of history and the future is uncertain
today it's almost impossible to avoid the products of multinational mobs
but there are still some local alternatives which can help the situation of people slaving in sweatshops
you don't have to buy new things when the old ones work just as fine
why buy new shirts, pants or jackets when thrift stores and dumpsters are full of them?
deny yourself this luxury, because you know its cost can be counted only in blood
nice new things shining in the shop windows
but their history's not that shining at all
capital made by hands of small children
and lots of other modern day slaves
bend backs get tattered and bleed
mouthfuls of sugar feed only shit
they degrade people to machines
and then they pour salt into their ragged wounds
shitwork for 20 cents a day
with 80% of people less than poor
and after endless hours of slaving
they can't even afford enough food
living hell arranged by corporations
who dare to call it a „life“
a byproduct of their games
social insecurity and inhuman conditions
____________________________________
Chodź, otwórz okno i wyjrzyj na zewnątrz, popatrz na świat
Ten świat, gdzie fałsz, puste słowa i pieniądze
mają większą siłę niż miłość
Realia bytu – mówi się o pokoju a coraz więcej jest broni
Ciała bez duszy maszerują w tłumie do wyborów w nadziei na lepszą przyszłość
Są oni bardziej maszynami niż ludźmi, które mają przesądzony los
służyć dla dobra tych, którzy panują
My – ty i ja – też decydujemy o życiu ludzi,
którzy żyją w krajach „trzeciego świata“
w warunkach, które nie możemy sobie wyobrazić
Niewolnictwo nie jest już historią, a przyszłość jest niepewna
Dziś jest bardzo trudno uniknąć produktów międzynarodowej mafii
Jest to praktycznie niemożliwe, ale ciągle są jeszcze lokalni producenci -
popierając ich polepszymy sytuacje osób w niewolniczej pracy w sweatshop’ach
Nie kupujmy zbytecznych rzeczy, kiedy stare jeszcze się nadają
Po co nowe koszulki, spodnie, kurtki, kiedy jest ich pełno w szmateksach i śmietnikach?
Zrezygnujmy trochę z naszego dobrobytu
ponieważ ten nasz dobrobyt jest okupiony krwią
W wystawie są piękne nowe buty
ich pochodzenie nie jest już tak błyszczące
Globalny kapitał jest szyty rękoma dzieci
i innych bezsilnych nowoczesnych niewolników
Do krwi rozedrzeć zgarbione plecy
na języku cukier, ale w ręce kij
Degradować ludzi na pracujące maszyny
i do rozdartych ran jeszcze sypać sól
Kurewska praca – 20 centów za godzinę
80% ludzi poniżej granicy ubóstwa
A gdy po pracy wrócą do domu
muszą się jeszcze martwic o jedzenie
Czy to jest życie? Czy to jest naprawdę życie?
W reżimie spekulantów i międzynarodowych korporacji
Nieludzkie warunki i niepewność socjalna -
to są wyniki machinacji finansowych
(Zrezygnujmy trochę z naszego dobrobytu, ponieważ ten nasz dobrobyt jest okupiony krwią)
|